Świat naszych przodków – 15 – 6 stycznia – Trzech Króli

Uroczystość Objawienia Pańskiego jest związana z wieloma tradycjami i obrzędami. Część z nich dotrwała do naszych czasów niezmieniona lub tylko w niewielkim stopniu zmodyfikowana. Czytaj dalej …

Uroczystość Objawienia Pańskiego jest związana z wieloma tradycjami i obrzędami. Część z nich dotrwała do naszych czasów niezmieniona lub tylko w niewielkim stopniu zmodyfikowana. Zawdzięczamy to starszym pokoleniom, które zachowały w swej pamięci kultywowane kiedyś zwyczaje.

Mimo że nie zawsze święto Trzech Króli było dniem wolnym od pracy, wierni starali się uczestniczyć we mszy świętej. Pan Stanisław Londzin powiedział: „Wszyscy starali się w tym dniu pójść do kościoła”. Natomiast pani Maria Szkucik wspominała: „Tradycyjnie szło się na mszę, ale jakoś tam specjalnie nie była celebrowana”.

W pamięci naszych respondentów zachował się również zwyczaj ustawiania tego dnia w kościelnych i domowych szopkach figurek Trzech Króli. Obecnie podobizny Mędrców są w niej stawiane już w momencie konstruowania stajenki przed Wigilią Bożego Narodzenia.

[…]

W trakcie mszy święcono kredę oraz wodę. Obecnie święci się je na użytek kościoła, dawniej wierni przynosili te przedmioty ze sobą, aby poświęcone wykorzystywać w gospodarstwie, kiedy staną się potrzebne. Wodę stosowano przy różnych okazjach, przede wszystkim podczas kolędy, czyli wizyty duszpasterskiej, w celu pobłogosławienia mieszkania. Zwyczaj święcenia nią domów i obejścia przez samych gospodarzy pamiętali nieliczni respondenci. W czasie choroby zalecane było upicie kilku jej łyków: „Wodę na przykład (…) kazano pić choremu”. Zaledwie kilku z naszych rozmówców pamiętało, że wodę tę wykorzystywano w zabiegach magicznych (święcono zwierzęta hodowlane, odpędzano złe moce, odczyniano czary).

Jak wspomniano wyżej, w czasie nabożeństwa święcono także kredę. Najczęściej była ona wykorzystywana w momencie kolędy. Ministranci przyniesioną ze sobą kredą wypisywali na drzwiach inicjały Trzech Króli oraz rok, na który duszpasterz złożył błogosławieństwo. Ongiś parafianie robili to sami. Pamiętany jest ponadto, aczkolwiek przez nielicznych mieszkańców naszej gminy, zwyczaj obrysowywania święconą kredą łóżka chorego, co miało chronić go przed rozwojem dolegliwości lub infekcji.

[…]

Jak wspomniano w poprzednich rozdziałach, w czasie okresu bożonarodzeniowego istniał zwyczaj odwiedzania domów przez kolędników. W pierwszych dniach szczodrych byli to najczęściej pastuszkowie. W dniu Objawienia Pańskiego poza wyżej wymienionymi przychodzili także kolędnicy przebrani za Monarchów ze Wschodu: „Wiadomo, że chodzili Trzej Królowie (…) – przebierańcy, nieco inaczej ubrani. Nie jak pastuszkowie, tylko jak królowie”. Zwykle nosili ze sobą gwiazdę, wykonaną z kolorowych materiałów, która często była ruchoma, a nawet podświetlana. Kolędnicy przebrani byli w kolorowe koce lub alby pożyczone z zakrystii pobliskiego kościoła. Korony były zrobione z tektury i oklejone kawałkiem staniolu lub folii metalowej, potocznie zwanymi „pozłotką” lub „sreberkiem”. Do repertuaru, jaki przedstawiali, dodawano pieśń Mędrcy świata, Monarchowie. Przebieranie się za Trzech Mędrców nie było jednak regułą, nadal w tym czasie przychodzili pastuszkowie z szopkami. Kolędnicy dostawali zapłatę w formie słodyczy lub pieniędzy…

Źródło:

Patrycja Kielesińska, Trzech Króli, 6 stycznia, [w:] Świat naszych przodków. Tradycje zimowego cyklu obrzędowego, oprac. Agnieszka Przybyła-Dumin, Czechowice-Dziedzice 2012.

Źródło:

Film dokumentalny: Tradycje zimowego cyklu obrzędowego na terenie naszej gminy, reż. Jakub Bergel, Czechowice-Dziedzice 2012.